#31 2010-09-25 21:38:06

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Skinęła głową na słowa elfa. Początkowo wydawał się być jej nudny, ale teraz zrozumiała jak bardzo się myliła. Miał takie piękne oczy, w które chciała się koniecznie dłużej popatrzeć. Spojrzała w jego oczy, przestała wodzić wzrokiem za zwierzyną czy też lasem.
- To co robimy? - spytała, jakby zahipnotyzowana.

Offline

 

#32 2010-09-25 21:48:07

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack Ryuu

Dziewczyna wyglądała, jakby się w niego wpatrywała. No i w gruncie rzeczy - tak było. Jej ton stał się trochę... dziwny.
- Czy ja wiem... - zastanowił się. Nie miał z początku pomysłów, gdzie też mogliby się udać, gdzie pochodzić. Ale w końcu wymyślił. Przypomniał mu się strumień, ciągnący się przez cały las. Niby zwykły z założenia strumień, ale jego okolice wyglądają na swój sposób pięknie, niesamowicie. - Przechadzka po lesie? Znam jedno niesamowite miejsce. - powiedział i wstał.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#33 2010-09-25 22:04:32

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Machnęła sobie ręką przed oczami. Takie coś nie powinno mieć miejsca.
- Uhh... Zagapiłam się. - powiedziała nieco zła na siebie. Uważała, że nie powinna się tak gapić na tego chłopaka.
Nie powinna się gapić na żadnego. Wstała z ziemi i oparła się o drzewo plecami.
Niesamowite miejsca, przechadzki po lesie... Nie powinno tak być. - pomyślała, ale i tak postanowiła się zgodzić. Raz kozie śmierć.
- Chętnie. - dodała po chwili, z uśmiechem na twarzy.

Ostatnio edytowany przez Samurai (2010-09-25 22:04:48)

Offline

 

#34 2010-09-25 22:20:14

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack Ryuu

- No to chodźmy - powiedział, a z jego twarzy nie znikał lekki uśmieszek. Wstał z miejsca i ruszył przed siebie. Znał już ten las jak własną kieszeń - wiedział gdzie iść, co zobaczy jak pójdzie tu, a co jak tam. Mimo to, wszystko to nigdy mu się nie przejadło ani nie znudziło. Prowadził przez gęstwiny lasu, co jakiś czas trzeba było podnieść coś liano-podobnego albo odsunąć roślinę. Często bywa tak, że przedzierając się przez las, za pomocą szabli czy innej broni przecina się przeszkody stojące na drodze, to jest rośliny, przeszkadzające w przejściu. Ale Elfy nie mogłyby tak zrobić z szacunku do natury, toteż Arzack jak się dało radził sobie bez konieczności uszkadzania niczego, co rosło tutaj, w lesie. W końcu dotarli nad strumień. (Jego wygląd) Stanął jedną nogą na jednym kamieniu, drugim na tym nieco od niego niżej. Spojrzał na dziewczynę ciekawy, czy jej się tu spodoba.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#35 2010-09-25 22:27:56

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Szła posłusznie za chłopakiem, w końcu mogła się zgubić. Naprawdę nie zależało jej na tym, aby się zgubić w takim wielkim lesie. Rozejrzała się dookoła.
- Niesamowite - spojrzała na wszystko z błyskiem w oku. Weszła za chłopakiem aż na kamienie. Woda ze strumienia oblała jej buty, ale to nic. Popchnęła lekko chłopaka.
- Za chwilę będziesz cały mokry. - powiedziała i roześmiała się.

Offline

 

#36 2010-09-25 22:44:11

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack

Nie spodziewał się popchnięcia.
- Woah! - prawie by spadł, ale w porę zmienił się w ptaka. Z początku tuż nad wodą energicznie trzepotał skrzydełkami, by wznieść się w górę i udało mu się. Przeleciał znów w miejsce koło dziewczyny. Zmienił się w swą normalną, elficką postać. Gdy to się stało, zaśmiał się.
- No, mało by brakowało, żebym wpadł i się całkiem zmoczył. - powiedział. Na jego twarzy wciąż widniał uśmiech. Strumień szumiał kojąco, co jakiś czas spadając w jakby malutkich wodospadach. Arzack przypatrywał się temu, bo było tu naprawdę pięknie. Przeszedł nieco dalej i prawie by wpadł, bo pośliznął się na mokrym kamieniu, ale jednak dał radę utrzymać równowagę.
- Ciekawie, co nie? - powiedział. - Lubię tu przychodzić. To wszystko działa tak... uspokajająco. - dodał.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#37 2010-09-25 22:57:12

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
- Ja się spodziewałam tylko i wyłącznie dobrej zabawy. - powiedziała z ironicznym uśmiechem na twarzy. Była ku temu okazja. Arzack nie był aż takim sztywniakiem. Zaczęła przeskakiwać z kamienia na kamień, ale jak zawsze musiał się zdarzyć nieprzyjemny wypadek. Miała pecha. Poślizgnęła się na jakimś kamieniu i wpadła wprost w jego ramiona.

Offline

 

#38 2010-09-25 23:05:58

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack

- No, oczywiście! - powiedział półkrzykiem na słowa Lin o dobrej zabawie. Patrzył, co też robi, a skakała sobie po kamieniach. W końcu jednak pośliznęła się i wpadła w jego ramiona, no cóż... Przytrzymał ją, by nie upadła. Gdyby go widziała, zauważyłaby, że nieznacznie, ale jednak, rumieni się. W miarę jednak szybko zniknęły ślady jakiegokolwiek zaczerwienienia na twarzy.
- Uważaj, suche to one nie są - zaśmiał się. Zaczynał jeszcze bardziej lubić dziewczynę. Kto by pomyślał? Pierwszy raz widział ją jako wilkołaka, a teraz z tymże wilkołakiem-dziewczyną przechadza się po lesie, bawi nad strumykiem. Ciekawe i prawdziwe.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#39 2010-09-25 23:17:45

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Również zarumieniła się, kiedy wpadła na chłopaka. Co raz bardziej go lubiła, ale mimo tego, była to krępująca sytuacja.
- Będę uważać - powiedziała i szybko odsunęła się od chłopaka. Jakby się oparzyła.
Co ty robisz najlepszego?! - zganiła się w myślach.

Offline

 

#40 2010-09-25 23:41:22

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack

Cała sytuacja była najwyraźniej dosyć krępująca dla dziewczyny, co się dziwić. Dla niego też trochę, więc warto rozładować atmosferę robiąc coś innego. Zaczął się zastanawiać, starał się myśleć w miarę szybko.
- Wiesz, znam takie jedno ciekawe miejsce jeszcze. - powiedział, patrząc na dziewczynę. W jego oczach wyraźnie malowało się to, że się zastanawia. - I nie tylko miejsce, a jakby to powiedzieć... Pewnego "znajomego" tam mam. - dodał, przy słowie "znajomego" robiąc z palców cudzysłów. - Dawno w sumie u niego nie byłem...


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#41 2010-09-25 23:46:53

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Wiedziała, co zwykle tacy "znajomi" znaczą. Przyjście, niezbyt miła wymiana zdań, pobicie i powrót. Miała pełno takich znajomych.
-Domyślam się, jakiego typu "znajomych" masz na myśli. Tych, którym trzeba pomóc odejść na tamten świat? - spytała, wskazując w górę.

Offline

 

#42 2010-09-25 23:51:28

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack

- Ee... Co? - odezwał się, unosząc prawą brew. Nic z tych rzeczy nie miał na myśli.
- Nie, nic podobnego. Chodzi mi o coś innego, ale chciałem żebyś jednak zobaczyła na miejscu. Nikt człekokształtny, to pewne. - dodał. Nie domyślał się, że dziewczyna będzie miała tego typu skojarzenia. Nie był to nikt człekokształtny, ani żadna dusza, czy coś w tym guście.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#43 2010-09-26 00:00:38

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
-Cóż... Takie już moje skojarzenia. Prowadź. - powiedziała. Była ciekawa, co to za znajomy. Żaden człekokształtny. Na dzień dzisiejszy miała ich już dosyć. Prawie by ją zabili.

Offline

 

#44 2010-09-26 13:08:10

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Marvinur

Arzack

Odwrócił się więc i zaczął iść dalej. Po kilku minutach spaceru między różnymi drzewami i roślinami, natrafili na wydeptaną ścieżkę. Nie za duża, nie za mała. Arzack zatrzymał się na niej i spojrzał w przód. Po chwili ruszył ponownie, a wypatrywał konkretnego miejsca. Mianowicie - drzewa, którego pień rósł w niespotykanie dziwny sposób. Wyrastał kilka metrów po jednej stronie ścieżki, a jego pień ustawiał się z początku w pionie, ale zaraz przechylał się gwałtownie w lewą stronę i kilka metrów po lewej stronie ścieżki znowu był prosty. (Na podst. jednego, nie jakiegoś szczególnie ważnego miejsca z WoW'a xP) By go ujrzał, musiał przejść jeszcze kawałek, aż w końcu się pojawił. Kiedy Arzack dotarł do niego, wspiął się na górę pnia, swoją drogą bardzo grubego pnia i usiadł na nim w miejscu, gdzie rósł praktycznie poziomo. Spojrzał na Lin czekając, by i ona się wspięła. Gdy już to zrobiła, chłopak zmienił pozycję na siad po turecku (nie miało to nic do rzeczy, po prostu było mu wygodniej) i zagwizdał na palcach.
- Teraz tylko czekać. - powiedział zniżonym tonem. Jakąś minutę nic się nie działo, Arzack milczał, nie chcąc spłoszyć "znajomego". Coś zaszeleściło w końcu w krzewach, kilkanaście metrów od miejsca, gdzie wyrastało to dziwaczne drzewo. Zaraz z krzewów, powoli i ostrożnie zaczęło wychodzić jakieś zwierzę. A okazało się długim na jakieś trzy metry, jak nie trochę więcej/mniej, a również na jakiś metr wysokim, białym tygrysem. Arzack uśmiechnął się.
- 'Quel amrun* - przywitał się z nim po elficku. Tygrys, gdy zauważył chłopaka, również zdawał się rozpromienić. Nie był jednak pewien przyjścia, widząc dziewczynę. Wykonał w jego stronę gest ręki, który miał oznaczać uspakajanie go. Zwierzę podeszło więc i sprawnym skokiem wskoczyło na pień, który jednak nawet nie drgnął - był taki mocny.
- Sana sina.* - Arzack wyciągnął ze spodni jakieś jedzenie, wystawił dłoń, a tygrys z apetytem zjadł to z jego ręki. Chłopak pogłaskał go po łbie.


*źródło.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#45 2010-09-26 13:15:28

Samurai

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-24
Posty: 43

Re: Las Marvinur

Lin
Usiadła obok Arzacka, uśmiechając się lekko. Czekała na tego całego znajomego. Kiedy pojawił się wielki tygrys, nie przeraziła się. Sama w końcu była w połowie zwierzęciem.
- To twój zwierzak? - spytała Lin, zerkając to na Arzacka, to na tygrysa. Złapała gałąź, która rosła nad miejscem, gdzie siedzieli i podciągnęła się na niej.
- Ciekawe to miejsce. - stwierdziła po chwili.

Ostatnio edytowany przez Samurai (2010-09-26 13:16:19)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.trojporozumienie.pun.pl www.magiczny-pies.pun.pl www.lcgwardiamroku.pun.pl www.ibajd.pun.pl www.wwe-world.pun.pl